czwartek, 21 sierpnia 2014

Mianzowe przemyślenia #1

Hej wszystkim.
Tak sobie pomyślałam że może wypadałoby coś sensowniejszego naskrobać więc postanowiłam się podzielić swoimi spostrzeżeniami.

Przeglądałam sobie ostatnio prace różnych osób, czy to na FB czy na Devie, w tym moich znajomych i naszły mnie różne przemyślenia. Zauważyłam że wiele osób rysujących/robiących zdjęcia etc. Ma straszny problem z przyjmowaniem jakiejkolwiek krytyki... Nigdy siebie nie uważałam i nie uważam za wybitnie uzdolnioną. Nigdy nie twierdziłam i nie twierdzę że zjadłam wszystkie rozumy, wiem wszystko i rysuję najlepiej ze wszystkich. No ale kurczę, siedzę w tym trochę, może nie posiadam super profesjonalnej wiedzy bo jestem samoukiem ale jak ktoś sie mnie pyta o opinię, ja ją szczerze wyrażam a potem zostaje zwyzywana że jestem zazdrosna i gówno wiem to mnie krew zalewa.
Najgorsze jest to że często są to osoby których poziom umiejętności jest raczej na początkującym etapie (nie obrażając nikogo, na prawdę nie mam nic złego na myśli)

Zawsze wydawało mi się że krytyka jest bardzo pożądana , szczególnie dla osób które poważnie pochodzą do sprawy i chcą się rozwijać. Czasem może ta krytyka zaboleć, ale kurcze, każdy błąd, każda porażka zbliża nas do sukcesu. Każdy kiedyś zaczynał, każdy się uczył i każdy ma na swoim koncie co najmniej kilkadziesiąt krzywych, nieanatomicznych bohomazów. Więc skąd ta agresja która momentami się pojawia?

Oczywiście można się nie zgodzić z cudzą krytyką bo nie mówię tu o tym że każda krytyka jest na pewno zgodna z prawdą (ludzie bywają niesamowicie złośliwi) ale myślę że każda uwaga ma jakieś znaczenie.
Najdurniejsza i najpopularniejszą wymówką jest: "Bo tak miało być" lub "Ty gorzej rysujesz/nie rysujesz więc sie nie powinieneś wypowiadać"
I tym "Bo tak miało być"wiele osób próbuje sie bronić, owszem, to może zdać egzamin kiedy zamiast niebieskiego nieba zrobimy zielone czy fioletowe. Mamy do tego prawo, jasne. Ale taki argument nie broni krzywej twarzy, za małej głowy czy zbyt długich nóg.
Tak samo nie na miejscu jest obrona tym że ktoś jest w czymś gorszy i nie powinien sie wypowiadać, może i nie mam pojęcia o rysunku realistycznym ale chyba mam oczy i mogę powiedzieć że ja widzę coś krzywego, zbyt płaskiego, ciemnego itp.

To zamykanie się tylko do środowiska artystycznego na zasadzie że tylko osoba rysująca/malująca etc. Ma prawo się wypowiadać to już w ogóle śmiech na sali.
Moim zdaniem pytanie ludzi o opinie jest dobre. Nie każdy jest artysta i nie każdy może nam udzielić konstruktywnej krytyki, ale można zapytać jak daną pracę odczuwa. Nawet nasi rodzice zapytani o opinię pewnie bez większego problemu potrafili by nam powiedzieć że dla nich coś jest za ciemne albo zbyt rozmyte. W końcu naszymi pracami nie będziemy trafiać tylko i wyłącznie do środowiska artystycznego, więc chyba warto pytać osoby spoza tego środowiska o ich odczucia. Czy widząc że stół ma krzywe nogi i się przewraca nie mam prawa powiedzieć stolarzowi że coś chyba jest nie tak mimo że sama stolarzem nie jestem?

Druga rzecz jaką dość często obserwuję... Osiadanie na laurach. Ktoś dobrze rysuje, momentami nawet bardzo dobrze, jest lubiany, popularny i uważa że zdobył świat i nim trzęsie. Każda krytyka jest oczywiście niemile widziana bo przecież jak ktoś kto rysuje gorzej nie ma prawa go pouczać.

To jest denerwujące i smutne za razem. Ci ludzie sami sobie robią krzywdę, zamiast się rozwijać, stoją i gnuśnieją w miejscu przekonani o swojej nieomylności i doskonałych umiejętnościach które często niestety zostawiają wiele do życzenia.

Na samym początku mojej drogi z rysowaniem też różnie bywało z tą krytyką, myślałam że każdy chce mi zrobić na złość. Dopiero później, jak dojrzałam, doceniłam te uwagi i sugestie które później pomagały mi wyeliminować błędy. Staram się kierować stwierdzeniem z którym podzieliła się ze mną psorka na studiach: "Artysta który uważa że jego prace są idealne i skończone - przestaje być artystą"

A na koniec wrzucam coś żeby za pusto nie było :D
Fanart Nami z anime ,,One Piece" :)

3 komentarze:

  1. Świetny blog :)
    Jeśli chodzi o tę całą krytykę, to ja mam zupełnie odwrotnie. Uwielbiam, kiedy ktoś o moim rysunku wypowie się konstruktywnie, powie co mogłabym potrafić, nawet jeśli zmiesza mój rysunek z błotem. A denerwuje mnie to, że inni wzdychają ,,Jejku!! Jak ty świetnie rysujesz, powinnaś iść do jakiejś szkoły plastycznej, nie marnujesz swój talent!" to na prawdę irytujące x_x .
    Chociaż, co ja tam wiem. Mam 12 lat D:

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, ja również szanuję każdą krytykę o ile nie przekracza pewnego smaku. Bo widząc coś w stylu: Rysujesz gówniane twarze itp. To już jest chamstwo dlatego o ile ktoś nie zaczyna mnie w jakiś sposób obrażać, wyzywać od beztalencia i rzucać stwierdzeniami że moje rysunki to obraza np. mangi czy czegokolwiek, jest ok.

    Dlatego też trzeba znać jakąś swoją wartość, czy się jest początkującym czy bardziej zaawansowanym rysownikiem.

    Tak, też to kiedyś słyszałam. Ja jakoś nie poszłam do plastyka żadnego, w pewnym momencie żałowałam bo mogłam się przez to bardziej rozwinąć ale wtedy jeszcze nie wiedziałam co chcę ze sobą robić. Uważam że jeśli sami nie ćwiczymy i nie pracujemy nad sobą to żadna szkoła w nas umiejętności nie wciśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się ten felietonik. Ile ja się nabawiłam pogróżek i banów za zwykle uwagi, które zostawiam z myślą "rysujący ludzie na pewno oczekują konstruktywnej krytyki'. Lol nope, czasami tylko łowią za atencją.

    OdpowiedzUsuń